Tumawiec – powieść historyczna, której akcja dzieje się w Oprzężowie i Gomulinie

„- Całe sklepienie runęło zanim ugasilim – zaczął – Jaksa pana Przeczyckiego omal życiem nie przypłacił, szkarpy część na niego runęła. Jam zaparł się z całej siły, żeby odepchnąć… no i drgnęło. Dobra nasza, uda się – myślę sobie, on to widzi. – Ratuj jegomość! – wrzeszczy. A tu bele całe w ogniu na czerepy nam się walą, niektóre tak spalone, że jeno węgle lecą. Taka jedna diabelska drzazga spadła przy mnie i stanęła jak żołnierz przed hetmanem, aż dziw. Pcham, Jaksa juże wyliź chce, a czort te drzazge na

noge mi wali. Jak nie wrzasne, biedny pachoł ślepia wybałuszył ze strachu, myślał, żem z wysiłku się rozdar i nużej sił mi brak. No i omdlał. Szczęściem anioł czorta przegnał i sukursorował szkarpe obalić. Jakse w pysk trzasne, zbudził się, z kościoła wybieżelim… a ja gore. Zaraz wodą chluśnięto na mnie, aż się zachłysłem. Przełykam i troche zdurniałem, toż to nie woda była, jeno piwo, najprawdziwsze nasze grodzkie piwo. I to z beki czerpali do się, sznurem podając. Kiedy stropice wszystkie spadły, reszte ognia ugasilim. Z naszych jeno ja poszkodowan, ale nic to, ojcowie gorzej mają. A tego piwa cech już nie chciał, bo troche się ostało”.

 
Źródło: http://gomulin.blogspot.com/p/publikacje.html